Forum Tomb Raider Forum
Forum o grze Tomb Raider i nie tylko ;)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duel

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tomb Raider Forum Strona Główna -> Wszyscy o wszystkim....
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LolaCraft
Pani Admin
Pani Admin



Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Poland

PostWysłany: Pon 21:00, 06 Cze 2005    Temat postu: Duel

tak więc przenosze tu topic który był pierwotnie na innym forum, ale moderatorzy byli łaskiawi i nam go zamknęli :

e_g napisał:

poprzez shoutboxa powstał pomysł na nowy temat ogólnie jest nudno i takie fandzolenie więc poczujmy powiew świerzości (brise esensys:P) Valkiria jest pomysłodawcą tego tematu więc do niej wszelkie problemy.

Otoż z larącroft zaczniemy pojedynek.Będziemy pisać nasze poczynania co robimy z przeciwnikiem i tak na zmiane gdyby admin,lub mod byłby kochany i zrobił nieliczenie postów w tym temacie - byłbym wdzięczny (bo uznają to za spam chamy jedne )
Zasady:
Każdy na początku ma 10 life.Ilośc zabranych żyć zależy od długości posta.10 i mniej linijek - 1 life,40 linijek - 2 life,100 linijek i więcej - 3 life.

Oto przykładowy tekst
Zginiesz o ty wredna <podbiega do lary i zaczyna ją depilować golarką - bo to najgorszy ból >
Są dwie rundy.Trzeba wygrać obie jeśli chce sie zwyciężyć(ktoś później może z kimś innym walczyć ),a jeśli jest remis to dogrywka jako że sie wysiliłem nad napisaniem tego - zaczynam

Stage one
<przeciwnicy stają naprzeciw siebie,słychać nagle start,e_g wyjmuje sztylet,podbiega do lary i wbija jej prosto w serce.Szybko sie odsówa i patrzy jak larą wstrząsają drzeszcze i zaczyna drgać jakby dostała padaczki.Nagle sztylet zaczyna świecić,ciało zaczyna sie deformować,organy w środku rany rozwrywająsie,wszystko przestaje działac w jej ciele,zaczyna sie dusić i odczuwac nie powtarzalny ból,nagle puf i lara wybuchała orpsykujac wszystko krwią>Chaaarles by sie przydał!!Muwhahha...

6 linijek - 1 life



LolaCraft napisał:
<lara odżywa i zaczyna myśleć, jakby zgładzić e_g, który kiedyś zamordował jej matkę. Plan ma już dokładnie ułożony, wstaje więc i idzie do parszywego zdrajcy. W trakcie drogi uknuwa plan, jak dojsć do niego niezauważona. Wie, że nie może popełnić błędu. Dochodzi do jego domu, cicho wślizguje się do środka. Słyszy donośne chrapanie e_g, więc wie, gdzie ma się udać. Idzie na pietro, wyciąga siekierę...wchodzi do pokoju....e_g chrapie...nie słyszy jej....Lara podchodzi coraz bliżej...wyciąga siekierę....i odrżbuje e_g łeb. Nieświadomy niczego umiera w trakcie snu o kopejnym morderstwie>

7 linijek - 1 life




e_g napisał:
<e_g budzi sie ze swędząca szyją i widzi śmiejącą sie lare,podchodzi do szafki,wyjmuje MultipleShotGun z 9 lufami,i strzela,to nic że go odwala na pare metrów,lara zostaje totalnie rozbebeszona.Ale nie to nie koniec,wyjmuje revive i używa go na larze,ta odżywa.Podchodzi do ściany gdzie ma powieszony miecz,podbiega do niej i niczym Uma z Kill Billa odcina jej nogi,potem ręce i patrzy jak lara wykrwawia sie na śmierć.Pod koniec wbija jej miecz prosto w łeb i wurzyca do śmietnika>hiehiehie ....muwhahaha!!

6 linijek - 1 life



I teraz dlasza cześc , moja :

<Lara budzi się w okropnym odorze. Czuje pulsujący ból w czasce. Nie może wytrzymać, wyjmuje sobie miecz z głowy i czuje lepką krew spływająca jej po policzkach. Wyskakuje ze śmietnika. biegnie do łazienki, zmywa krew...Idzie do znachora, któy daje jej masc. Lara smaruje nim głowę.....Patrzy do lustra - nie ma rany i natychmiastowy przyrost sił.Lara zuje sie odrodzona i chętna do walki! Postanawia ponowić próbe zabójstwa wroga. W tym celu idzie do sklepu i kupuje...olej rycynowy. Wie, że e_g pije co wieczór herbatke, postanawia sie wiec zakrasc i wlać mu całą buteleczkę do dzbanka z herbatą, stojącego na stoliku nocnym. Znowu dokładnie rozplanowuje swój plan, ale teraz dodatkowo pojawia się problem - jak wejść do szpitala, w którym leży ranny po ich ostatnim starciu e_g. Postanawia w końcu, ze przebierze się za pielegniarkę szpitala. Wieczorem idzoe wiec do szpitala, zakrada sie do dyżurki pielęgniarek - na szczeście nie ma tam zadnej. Ubiera jeden z uniformów, i szuka na liście =, w jakim pokoju umieścili e_g. w końcu znajduje i wchodzi niepostrzeżenie>co pani chce? <pyta zaspanym głsem e_g> musisz natychmiast wypić herbatkę, jest w niej dużo pomocnych ziółek, szybko dizęki nim wyzdrowiejesz<więc e_g wypija ziółka> ku***a mać, co było w tych ziółkach??!!<biefgnie natychmiast do toalety, ale nie zdąża....Potężny wybuch wstrząsnął szpitalem, a spowodowane to było gwałtownym pierdnięciem e_g które było tak gwałtowne, że spowodowało gigantyczną explozję - i szpital zniknął z powierzczni ziemi...Na szczeście Lara była poza terenem szpitala, więc nic się jej nie stało...Spokojna i szczęśliwa po wykonaniu misji wróciła do domu, gdzieczekał na nią kochanek...>

20 linijek - 1 life


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
e_g
nauczyciel
nauczyciel



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Pon 21:10, 06 Cze 2005    Temat postu:

Niestety e_g był tym kochankiem,ponieważ szybko sie odrodził.Lara cała zadowolona po swoim zamachu wraca i chce się rzucić w jego objęcia.Wchodząc do swojego pałacu złożonego z ziemianki:
-Koffanie gdzie jesteś!!Chcesz sie bawić w chowanego??
I zaczyna szukać e_g.Jednak e_g czeka spokojnie w szafie i czeka aż lara niespodziewanie przejdzie koło niego a ten wyskoczy i ją zaciupie...kilka oddechów...słyszy kroki.Wyskakuje z dzikim wrzaskiem:
-KYAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!
ale okazało się że to jednak był prawdziwy kochanerk.A taki mizerny i nieciekawy więc łatwo byłu mu jaja i głowe uciąć.Teraz trzeba ukryć ciało,ale gościu był tak mały więc fatygować sie nie trzeba...Oho słyszy nasepne kroki i powolne wołanie lary...ukrywa sie za drzwiami i czeka aż lara podejdzie.Lara wchodzi i e_g rzuca sie na nią,ale lara szybko odskakuje i z wrzaskiem niczym horror "kszyk" zaczyna uciekać przed swoim oprawcą.Powoli z maską mordercy i z siekierą zaczyna krążyć po domu szukając zwariowanej lary.Jednak ona w szale strachu biega po całym domu i nie zważa że goni ją morderca.E_g nagle szybko dopada lare i zamierza sie do zamachu lecz ta sie wyrywa.Pech chciał że gdy muskularne ciało e_g (Razz) rzuciło sie na ziemie zatrzęsło domem i żyrandol spadł na lare.Ona biedna przygnieciona żyrandlem próbóje wołać pomocy,lecz nie starczy jej tchu.Podchodzi i zaczyna ją powoli żyletką ciąć.Krew sie leje,lara cierpi.Czas to skończyć.Bierze siekiere i jeden zręczny ruch i odwala głowe lary i połowe podłogi botaki cios to by naewt trzewo 100 letnie rozwalić by mógł.

25 linijek - 1 life


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LolaCraft
Pani Admin
Pani Admin



Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Poland

PostWysłany: Pon 21:24, 06 Cze 2005    Temat postu:

Lara leży bez ruchu...e_g wyszedł przed chwilą, ale nie wiedziął, że jego niedoszła ofiara ma ciągły zapas zycia - znachor powiedział jej w sekrecie, że bedzie miala kilka możliwości, zeby odżyć.teraz nadazyła się taka okazja...Lary ciało nie gniło, tylko powoli wracało do ładu. Minęło kilak tygodni, ciało Lary wrócviło do normalnego stanu. Przyszeł jej na myśl okrutny plan zemsty na byłym kochanku. Ale musiał w tym celu poradzić się znachora. Poszła do niego, a tam...siedzial sobie e_g. Natychmiast uciekła.
Wiedziała, że nie moze już ufac znachorowi, była teraz zdana wyłącznie na siebie. Postanowiła działać. W tym celu kupiła ruda perukę i szare szkła kontaktowe, a także zrobiła sobie poeracje palstyczną - teraz jej nie pozna.
Jedynym problemem było odnależć nowe miejsce zamieszkania e_g. Postanowiła w tym celu udac się do znachora...
-Dzień dobry panu - zawoałała.
-Dzien dobry, co panią do mnei sporwadza?
-Ma pan dużo klientów, a jeden z nich jest moim zaginionym kuzynem. mógłby pan mi podać jego adres?-hmmm...no nie wiem... - nie wiedział tez, że Lara wymówiła cichutko zaklęcie powodujace, że znachor usnął.
Gdy już znachor spał spbie smacznie, Lara poczęłam grzebac w jefgo rzeczach. Zajęło jej to dużo czasu, ale w końcu znalazła to czego szukała...niestet,y nie cieszyła się zbyt długo swoim cszcześciem, gdyż do sklepu prowadzonego prze znachora wszedł...e_g. Od razu ja rozpoznał.
Rozpoczęłą się szalona gonitwa. Lara, chcąc uniknąć morderczych ciosów e_g wpadła na peiwnei pmysł. Pobiegła do znajdujacego się nieopodal wesółego miasteczka. e_g za nią...Wbiegli do gabinetu luster. LAra ukryła się tak dobrz,e ze jej odbicia bły widovzne na każdfym lustrze, Lara byl schowana za jednym z nich. E_g poczał w szale rozbijać każe lustro, aż doszedł do tego ostantiego...
-aaaaaaaa nnieeeeeeeeee, nie rób miteeeego....- nie dokończył zdania, gdyż Lara miała ze sobą miotacz ognia...
E_g został spalony...nie wiadomo, co się z nim stanie, gdyż Lara jego spalone porchy wrsuciła do pobliskiego jeziora..
- Żegnaj, e_g mam nadzieję, ze nie spotkamy sie za szybko szepnęła...


32/33 linijki - 1life


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fanfan
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 21:31, 06 Cze 2005    Temat postu:

Nigdy tego nie zrozumiem Hrm

Edit by LolaCraft: jak skonczymy to Ci wszystko wytłumaczę Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
e_g
nauczyciel
nauczyciel



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Pon 21:38, 06 Cze 2005    Temat postu:

Jak na nieszczęscie lary,e_g miał w małym palcu wszystkie żywioły więc woda spowodowała(dzięki wielkim wysiłkom) że e_g sie odrodził..narodzony na nowo niczym fenix postanowił sie zemścić morderczo na larze...zemsta tak okrótna...tak podła...tak okropna...począł przygotowania.Założył swój czarny płaszcz,wziął swój miecz(Two-Handed Big Sword +16) i dwa socomy z tłumikami.Wiedział że lara napewno ma kontakty u tego wrednego znachora więc wybrałsie do niego.
-Gadaj stary grzybie,gdzie ta cholera jest,albo zamiast niej zdechniesz TY!!
-PLIZ NOŁ DONT SZUT MI!!AJ ŁANT BI ALAJF!!SZIZ IN HER PALAS!!LIV MI ALOŁN NAŁ!!-krzyknął przerażony i uciekł do swojego kuferka (Razz)
-Pałac...hmmm-Więc lara postanowiła wynając pałac z ochraniarzmi...tak więc gdzies ok. północy wybrał sie do jej pałacu.Strażników yło od huja ale e_g zręcznie sie skradał i łamał im karki.Nagle doszedł do wielkiego,spychodelicznego pomieszczenia,które budziło dreszcze...
-Shh...death coming trought to you...i still fell you,but now...its end...-usłyszał z najdalszego zakamarka.Siedział tam człowiek,z maską na głowie i wielgachnym nożem.Nagle rzucił sie na e_g a ten niczym neon z matrixa,pobiegł po ścianie i odbijając sie o dniej zadał kopniaka złemu oprawcy i dokończył go socomami.
-Tfu...Death??Its nothing...-powiedział e_g plując na jego ciało i udał sie do Big Small Bossa - Lar(w)y Kroft.Ta sobie siedziała i obżerała sie dietycznymi paluszkami i colą,myśląc że jest bezpieczna.Ale e_g przyszedł,niczym śmierć z otchłani.
-WTF??NIEEEE!!TO NIE MOŻLIWE!!-wrzasneła lara i szybko poderwała sie by wyjąc swój minigun.Niestety minigun był nieporęczny dla takiej małej osóbki,a e_g był wyśmienicie szybki i skoczył do lary i ciachnął jej nogi mieczem.Wziął miniguna,który był niczym i dowalił jej z milion naboi.Lara wyglądała jak sito...teraz żaden znachor jej nie pomoże.

28 linijek - life


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LolaCraft
Pani Admin
Pani Admin



Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Poland

PostWysłany: Wto 13:58, 07 Cze 2005    Temat postu:

Lara obudziła się z krzykiem. to co sniło sie jej ostatniej nocy, było bardzo realistyczne. Zaśmiała się ze swoje głupoty. " Jak mogłam byc taka głupia, sądząc, ze to co mi się śniło, zdarzyło się naprawdę".
Lecz jedna rzecz nie dawała jej spokoju. Czuła przeciąg. nie mogła oprzeć się wrażeniu, że ktoś włamał się w nocy do jej willi.
Natychmiast wyskoczyła z łóżka. To, co zobaczyła przeraziło ją.
Wybita szyba w oknie, a, że była zima, Lara zdążyła już porządnie zmarznąć. Podbiegła szybko do szafy i wyciągnęła gruby sweter, którym natychmiast się okryła. Od razu zrobiło się jej cieplej. Zaswieciła latarkę, gdyż był to środek nocy. To, co zobacyzła wprawiło ją w osłupienie. Wszystei szafki były pootwierane....
- Jezus Maria, jak to możliwe, że nie słyszałam, jak ON się włamywał? - wykrzyknęła głośno.
Wiedziała bowiem, kto bezczelnie splądrował jej willę. To e_g, jej zaciekły wróg. Na szczęście wyszła cało z ich wszystkich starć, jedyną pamiątką po ich walkach była drobna rana na głowie.
Lecz wiedziała, że nie może puscić tego płazem. wiedziała, że musi zacząć działać.
Wzięła więc gorący prysznic, ubrała się. Śniadanie zjadła w pośpiechu, dopijając kawe juz przed domem, gdyż nie mogła sobie pozwolić na nawet minimalną stratę czasu. Szybko wskoczyła do swojego pancernego Porsche i niewiele myśląc, ruszyła.
Jadąc prze zaśnieżone miasto, nie zauważyła niczego dziwnego,a le nie mogła oprzeć się wrażeniu, że jest przez kogoś śledzona. Spojrzała w boczne lusterko - zauważyła znajome, czerwone Ferrari.
To był e_g - Lara wiedziała, że nie może sobie pozwolić na to, żeby on ją śledził całą drogę.
Skręciła więc na parking pobliskiego centrum handlowego z zamiarem zgubienia wroga. Niewiele myśląc, szybko zaparkowała samochód i wysiadła. Pobiegła do centrum, a e_g pobiegł za nią. "Co zrobić?" Gorączkowo myslała. Aż w kncu przyszedł je d głowy pomysł. "A, juz wiem, pójde do łazienki, tam nie wejdzie". Tak wiec LAra znalazła się w łązience. Niecałą minutę później usłyszałam zgrzyt otwieranych drzwi. założyła swoje specjalne szkła kontaktowe, które powodowały, że widziała nawet prze najgrubszy metal (przydatny gadżet, który podwędziła sobie ze sklepu znachora). Patrzy i nie może uwierzyć - to e_g!! "Cóż mam zrobić, żeby go zgubić?" pomyslała. ALe nie musiała się wysilac, gdyz ratunek przyszedł ze strony....sprzątaczki która weszła i donośnym głosem krzyknęła:
- Alez do jasnej cholery, co pan tu robi? To jest toaleta dla kobiet, niech się pan antychmiast z tąd wynosi!
-Ale ja sukam koleżanki, dułgo stąd nie wychodzi...
-Nei ma tu żadnej twojej kolezanki, ajesli nawet jest, to masz poczekac na nią na zewnątrz.
Chcac nie chcąc, wyszedł. Lara odetchnęła z ulga i także wyszła po kilku minutach.
Rozejrzała się wokoło. NIe było go! Zadowolona, poszła do bufetu, kupić sobie coś ciepłego do picia. Po dokonaniu zakupu usiadła z cieplutka kawą na ławeczce i zaczęła spoglądac na przechodzacych ludzi. Nagle, usiadł koło niej jakiś facet. Po[patrzyła na niego...to e_g...
-I co Larciu, ukrywamy się? widz, że nigdy przede mną nie uciekniesz.
-To się jeszcze okaze,kochaniutki - spokojnie wstała i...wyciągnęła z kieszeni gaz łzawiący. Prysnęła mu nim prosto w oczy i uciekła. Wiedizała, że to da jej kilka cennych minut, wiec ukryła się w sklepie z perukami. Kupiła kilka peruk i poszła do odziezowego.Nie wiedziała że czeka ją tam decydująca rozgrywka...
Zadowolona weszła do działu z odzieżą. Był to uży sklep, totez e_g nie mógł jej tam szybko znaleźć. Poczeła więc działać. Wzięła ze soba do przymierzalni długą, obrzydliwą kwiecista sukienkę. Wszystkie panie kkupujace ciuchy zaczeły wymieniac spojrzenia i się krzywo uśmiechać. Ale LArze to nie przeszkadzało. "Niech się śmieją, głupie, nei wiedzą, ze za chwile moga umrzeć".Posłała im ironiczny uśmieszek i weszła do przebieralni. Ubrała sukienkę. "Hmmm, nawet nie jest taka zła" pomyslała, przeglądając się w lustrze. "Pasuje do niej ruda peruka".
Założyła więc ruda perukę "Wow, szałowo dzisiaj wygladam"...Wyszła z przebieralni zdziwinoa cisza panująca w sklepie...
Pzed nią stał e_g, ubrany w...czerwone obcisłe spodnie i niebieską bluzkę z wypchanym stanikiem i blond peruką.Lara na jego widok wybuchnęła gromkim śmiechem.
- buehehehehe e_g coś ty na siebie włożył? - nie mogła opanować dzikiego ataku smiechu.
- a Ty z czego się śmiejesz? musiałem jakoś wejść do tego sklepu - odparł, ale lekko poczeriweniał na twarzy.
- No okey, niech Ci będzie, ale czy widzisz, jakie masz zwały, grubasie? Te obcisłe spodenki nie za bardzo Ci pasują.
e_g poczerowieniał jeszcze bardziej. Teraz, jego twarz stała się purpurowa. Okropnie wkurwiony, wybiegł ze sklepu, aż się za nim kurzyło. "Ech, rude zawsze tak na niegoo działały" westchnęła. Przypomniały się jej czasy, jak to e_g był jej kochankiem. Lecz skrzywiła się na samą myśl o tym, jak to się stało, kiedy okazało się, że on współpracuje z wrednym znachorem, który udawała przjaciela Lary, a w rzeczywistości był tylko wrednym i paskudnym zdrajcą.
Lara poczeła wybierać inny strój. Tym razem postawiła na dżinsy i zieloną, obcisłą koszulkę. Ponownie weszła do przebieralni, tym razem ząłożyła blond peruke. Wyszła, a tam czekał już na nią e_g. Gdy ja zobaczył, podeszedł do niej i zaczął ją całować. Lara natychmiast go odepchnęła, a on na to odpowiedział:
- Lady, to Ty? nie iwidzieliśmy się prze tyle lat..
- e_g ja nie jestem LAdy, jestem Lara...
-O nie a tak jesteś do niej bardzo podobna...
- skarbie, przyjmij do wiadomości to, ze nigdy nie bło Lady, zawsze była Lara, tylko w innym wydaniu...
- Niee.... - wykrzyknął i uciekł ponownie.
Lara zadowolona przystąpiła do realizacji ostatniej części swojego planu. Wzięła czarną wieczorową sukienkę. "e_g kochał, jak sie w ni przebierałam" ...
W zadumie poszła do przebieralni, założyła sukienkę i tym razem nie zakładała peruki, tylko wyszła na zewnątrz w swoich naturalnych włosach. "Ten moment e_g zapamięta na dlugo" pomyśłała i niewiele mysląc, wsunęła pod podwiązki dwa pistolety...
e_g stał na środku zdewastowanego sklepu...Był zły...okropnie zły...Lara wyciągnęła pistolety i zaczeła strzelać...trafiła e_g w ramię...On zajęczał głośno i upadł na ziemię...
Ale po chwili wstał...Wyciągnął z kieszeni granat...Rzucił w strpne Lary, ale ta odskoczyła i w ten sposób szkody odniosła przebieralnia, w której Lara przed chwilą siedziała...Na to Lara odpowiedział jednym, ale mocnym i celnym strzałem w głowę....e_g upadł na podłogę...Krew zaczęła mu tryskac z głpwy niczym gejzer...
- Dlaczego, dlaczego to zrobiłaś?
- Musiałam się przed Toba bronić.
- Ale nei bedziesz się jużmusiała bronić, bo zaraz zginiesz - e_g udawał, że mu coś jest, bo LAra strzeliła niecelnie, ale się zagapiła i nie widziała, jak e_g wyciągnął z kieszeni tubkę z wystrzałowym sokiem pomidorowym...- Teraz już po Tobie, Lara!!!- Krzyknął ale nie zdażył nic zrobić, bo oto Lara ni stąd, ni z owąd, wyciągnęła z plecaczaka, który miała na plecach, ogromną bazookę.
- i kto tu zginie? Bo chyba nie ja - powiedziała i strzeliła z bazooki...
Trafiła prosto w e_g...Z jego ciała nie pozostało nic...Jedynie srebrny wisiorek, który mial na szyi, pozostał nietknięty - był to prezent od Lary...Wzięła ten ąłńcuszek i wyszła ze sklepu tak, jakby nic się nei stało...

ponad 100 linijek = 3 life


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
e_g
nauczyciel
nauczyciel



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć??

PostWysłany: Wto 14:55, 07 Cze 2005    Temat postu:

Po paru dniach intesywnej regeneracji, w końcu e_g sie zregenerował.Nie pozwoli by lara miała nad nim przewage.Zemsta teraz byłą najważniejsza...E_g zaczął sie zastanawiac jakby ją zabić...boleśnie...usiadł na fotelu i wlaczył telewizor i akurat leciały wiadomości.Bach,któż to??LARA CROFT!!
<reporterka>
-Witamy państwa tutaj przed ośrodkiem dla dzieci chorych umysłowo,pani Croft zdecydowała sie odbudować go na nowo!!
<larwa kroft>
-Taaak,pamiętam iedyś jak tu sie wychowywałam,podobno byłam cięzkim przypadkiem ale nie chcący dostałam patelnią w głowe i ozdrowiałam!!to cudowne!!
<reporterka>
-Dziękujemy za odpowiedź!!Tak więc zapraszamy państwa przed telewizory później,o godzinie 21,kiedy odbędzie sie koktajl truskawkowy na cześć otwarcia ośrodka...-
Tak więc e_g wiedział kiedy zaatakować...dokładnie przygotowany,ze snajperką "Hawk Eye 55.0" wyruszył do miejsca kotkajlu.Dobrze sie składało,naprzeciwko ośrodka jest stary hotel,doskonałe miejsce do ukrycia.E_g jako wprawny sniper już o 19 przyszedł to tego miejsca i się ułożył...Pare oddechów na uspokojenie...poprawienie pozycji i czekanie...20...ludzie zaczynają sie zbierać...21:55.Przyjeżdża limuzyna Lary,wychodzi...ale nie!!Nie może ot tak poprostu ją zabić!!Czy to nie za proste??Ona ma cierpieć...szybka zmiana na nabój który przygtował na specjalną okazje...wbija sie w ciało niczym w masło,później sie rozpuszcza i ciało obejmóje trucizna...człowiek zaczyna gnić od środka,ale nie może umrzeć...dopiero jak wszystko zgnije nasepóje zgon...tak więc ustawił się i celuje w lare...tak w noge,będzie najlepiej...wdech,wydech...BANG!!Nabój trafił,teraz ma tylko 90 sekund na ucieczke.Na dole panika,zaraz przyjedzie policja.Szybko wybiegł z pomieszczenia i zmierzał na dół.Lecz wszystko zaczelo sie trząść,stare schody nie wytrzymały.Został wiec na górze...zaraz bedą go szukać...ale stare schody pożarowe!!Zaczął sie wspinać na dach,idealnym miejscem do ucieczki bedzie dom mieszkalny naprzeciwko hotelu.Schody sie chwieją lecz dotarł na góre.I teraz skok...długi,praktycznie niemożliwy...Yah udało mu sie!!Teraz pozostaje czekaćaż lara umrze...
<tydzień później,rezydencja lary>
Lara leży na swym łożu,stęchły odór gnijącego ciała czuć w całym pokoju...słychać jęk...podchodzi...
-To ty e_g??A jednak...ta kula była od ciebie???
-Oczywiście moja droga...wszystko co najlepsze dla ciebie...
-Ekhu ekhu...ile mam jeszcze cierpieć??Wszystko gnije...czuje że mózg też...
-Już niedługo...pare sekund...i umrzesz...-powiedział morderczo e_g i wyjął sztylet.Ciach,głowa odcięta,zielona zgniła krew trysneła...żegnaj laro...

45 linijek - 2 life


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LolaCraft
Pani Admin
Pani Admin



Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Poland

PostWysłany: Wto 15:26, 07 Cze 2005    Temat postu:

Jednask udało się odratować Larę i po kilku miesiącach intensywnej kuracji wróciła do swojego poprzedniego stanu. Cała i zdrowa, wypoczywała w nowym domu - e_g nie wiedział, gdzie. Obmyslała okrutny plan zemsty na przeciwniku, lecz wiedziała, że tym razem nie może popełnić żadnego błędu - musi ukatrupić e_g, żeby tym razem nie przeżył...
Jej plan wydawał się na pozró prosty, ale był bardzo złożony - Lara wiedziała, że e_g wylądlwał w szpitalu dla umysłowo chorych, toteż postanowiła się tam zakraść. Wiedziała że to nie będize łatwe, toteż długo myslała nad swoim planem.
Na dzień przed wykonaniem swojego morderczego planu, Lara poszła do sklepu ze śmiesznymi rzeczami...Osłupiała, widzac, kto siedzi za ladą:
- e_g, do cholery, co ty tutaj robisz??!!??!!
- Jak to co, pracuję!
- Przeciez ty powinieneś teraz byc w wariatkowie...
- Wczoraj mnie wypuścili, mój prawnik o to zadbał...
- nieeee to niemżliwe - wybiegła ze sklepu i gdy była już na tyle daleko, że nie widziala sklepu, w którym pracował e_g, upadła na kolana, które natychmiast zrobiły się mokre - był własnie marzec i padał deszcz...
- Och, ja nieszczesna, dlaczego zawsze to mnie musi się cos tkaiego przytrafiać??!! - zaczeła płakać.
- hej, laska, co Ci się stało? - usłyszała donośny męski głos.
Podniosła zapłakaną twarz...i spojrzała w twarz przystojnego bruneta.
- może opowiem Ci wszystko na kawie? - nigdy nie była taka uległa, ale coś kazało jej pójść za nieznajomym.
Weszli do pobliskiej kawiarni. Zamówili po gorącej herbacie z cytryną...
- No to może najpiuerw sie przedstawię. Jestem Jerry.
- Lara. miło mi Cie poznać - uśmiechnęła się.
- Mi również, Lara, a dlaczego tak płakałaś na tym chodzniku?
- Bo mój były kochanek znowu ze mną wygrał, a ja szykowałam plan zemsty na nim i wszystko runęło musze wymysleć coś nowego.
- Aha...Czy ten twój ex to e_g?
- Rety skąd wiesz??!!
- Znałem go kiedyś...Wredny typ, ale jest na niego sposób..(pszpszpszpszpszpszpszpszpszpsz)...rozumiez już Lara?
- Tak, Jerry, nie podejrzewałam, że to jest tkaie łatwe! Dzięki za pomoc, jak z nim wygram, to do Ciebie zadzwonię! Podaj moi swój numer.
Więc napisał swój numer na małej karteczce. Pożegnali sie i Lara spokojnie wróciła do domciu. Lae nie wiedziała, że ten nieznajopmy to w rzeczywistości członek grasującego po mieście nowopowstałegp gangu pod nazwą..."e_g und his friends".
Lara była w niebezpieczństwie, musiała więc szybko wymyśleć nowy plan.
Ale najpierw postanowiła obejrzeć telewizję, był w niej wywiad z naczelnikiem więzienia, z którego uciekł Jerry.
- Więc jak to się stało że najniebeszpieczniejszy więzień uciekł ?
- Chyba omógł mu ktos z zewnątrz, ale pracujemy już na tym, i chyba mogę smiało powiedzieć, że jednym z tych, który pomogli mu uciec, jest niejaki e_g, którego wypuszczono ze szpitala psychiatrycznego 2 dni temu.

Lara nie miała ochoty już tego słuchać. Wyłączyła telewizor. Wiedziała że ma niewiele czasu, wiec zaczęła działać. Postanowiła zaatakować e_g z zaskoczenia, gdyż domyśliła się, że e_g i Jerry niedługo się zjawią. Zeszła an dół do piwnicy i znalazła butelke najbardziej obrzydliwego wina, które można było kiedykolwiek wyprodukować...Zaczeła przygotowywać kolację...

e_g zapalił światło. to co zobaczył, wprawiło go w osłupienie. Stół suto zasatawiony, z trzema siedzeniami...Lara na jednym z nich...
- witajcie, e_g i Jerry chciałam zaprosic was na kolację - zażegnajmy topór wojenny i zjedzmy coś pysznego..
- dobra... - zdziwieni popatrzyli na siebie ale usiedli do stołu.

Po wypiciu wina zaczęło się z nimi dziać coś dziwnego, wnetrza zaczęły się palić od środka...
- AAAaaaaaa mój brzuch, ja umieram aaaaaa - krzyknął Jerry i zamienił się w popiół.
- Lara co to jest? - spytał e_g spalony już w połowie.
- To jest mój drogi wino nazwie "Palące słońce" gdyż do jego wyprodukowania zostały użyte promienie słoneczne...Żegnaj miło było Cię poznać...
Tymi słowami Lara zażegnała e_g, który w bólu i krzyku spalił się doszczętnie...


ponad 60 linijek = 2 life


Edit: jak umiecie liczyć to ja obdebrałam 8 żyć e_g, a on mi odebrał tylko 6, więc siłą rzeczy wygrywam ten pojedynek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LolaCraft
Pani Admin
Pani Admin



Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Poland

PostWysłany: Śro 22:39, 08 Cze 2005    Temat postu:

TA-DAM!!!!!!!!!!!!! Ogłaszam, ze nowy Duel zaczął rozpoczęty, ja zaczynam ( napisze moją pierwszą część nowego duelu w nastepnym poście)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tomb Raider Forum Strona Główna -> Wszyscy o wszystkim.... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin